Wyprawa żeglarska: Boże Ciało 2024 Mazury, jeziora, wiatr we włosach i cudowne wspomnienia.
Jak co roku Boże Ciało spędziliśmy na wodzie, żeglując rodzinnie po najpiękniejszych zakątkach mazurskich jezior. Nasza trasa prowadziła przez wyjątkowe porty, urokliwe zatoki i miejsca pełne żeglarskiego ducha.

Giżycko – początek przygody.
Nasz długi weekend rozpoczęliśmy w porcie COS Giżycko. Miasto, znane jako żeglarska stolica Polski było świetnym miejscem na start – zaprowiantowanie, sprawdzenie żaglówki, omówienie trasy, podstawowe szkolenie żeglarskie i wyruszenie w rejs.
Po przepłynięcie urokliwego Kanału Łuczańskiego z zabytkowym mostem obrotowym udajemy się w kierunku jeziora Szymon i pływającej smażalni (tak, zgadza się, pływajacej smażalni do której dostać się można tylko łódką). Śmiem zaryzykować stwierdzenie, że podają tu najlepszego miętusa na Mazurach i nie tylko, dla nas to punkt obowiązkowy prawie każdego rejsu.


Po posiłku i krótkim odpoczynku ruszyliśmy z powrotem pod pełnymi żaglami do PTTK Wilkasy, gdzie bawiliśmy się przy dźwiękach koncertu szanty, po którym udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Rano wspólne śniadanie na pokładzie jachtu i znowu w drogę. Tym razem na północ poprzez kanał Niegociński na jezioro Kisajno.

W południowej części jeziora występują liczne wyspy , na których gniazdują rzadkie gatunki ptaków (m.in. bocian czarny, czapla siwa, łabędzie (np. łabędź niemy), łyska, perkoz). Wszystkie wyspy na Kisajnie są objęte rezerwatem przyrody i nie wolno do nich przybijać. Wyspy te dzielą jezioro na część wschodnią i zachodnią. Część wschodnia jeziora to szeroki szlak żeglowny, a część zachodnia to wąskie przejścia, zarośnięte trzciną płycizny i kilka bindug.
Po drodze na wysokości Pierkunowa zrobiliśmy postój na relaks i wspólną kąpiel. Po odpoczynku ruszyliśmy dalej i przed wieczorem dotarlismy do portu Piękny Brzeg na jeziorze Święcajty, który zachwycił nas zielenią i spokojem.


Następnego dnia udaliśmy się do Sztynortu – kultowa i chyba największa przystań na Mazurach, którą zna każdy doświadczony żeglarz. Znajduje się tu pałac Lehnodrffów w którym w przeszłości mieszkał Heinrich von Lehndorff, który był jednym ze spiskowców zamachu na Hitlera w 1944 roku. Pałac do dziś nosi ślady tamtych czasów, co dodaje mu tajemniczości.
Jednak Sztynort to przedewszystkim miejsce spotkań żeglarzy, gdzie odbywają sie liczne koncerty. Tutaj zabawy , ogniska i dyskusje zazwyczaj trwają do świtu. Tak też było i w naszym przypadku. Zrobiliśmy duże ognisko, wspólna zabawa, pieczenie kiebasek i rozmowy przy piwku nie miały końca. Uroku dodali „piraci”, którzy tego dnia również cumowali w Sztynorcie.


Kolejny dzień to już powrót do portu zaokrętowania, po drodze również korzystając z kąpieli zarówno wodnych jak i słonecznych.
Rejs był pełen niezapomnianych chwil – od spokojnych żeglarskich tras, po energię wspólnych przystanków i wieczorne spotkania przy ognisku. Mazury jak zawsze okazały się miejscem magicznym, gdzie można na chwilę zapomnieć o codzienności i w pełni oddać się naturze i żeglarskiej pasji. Czy planujecie już swoje żeglarskie przygody? rejsy z nami na pewno Was nie zawiodą!
Dodaj komentarz